Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja ni w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją[color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;] [/color]aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z szuszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu...

Tworzymy opowiadanie!
#22
Napisany 27.11.2013 - 12:55:26
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja ni w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją[color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;] [/color]aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z szuszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku...
#23
Napisany 27.11.2013 - 14:03:34
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja ni w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją[color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;] [/color]aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z szuszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca...
#24
Napisany 27.11.2013 - 14:27:38
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja ni w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją[color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;] [/color]aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z szuszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka...
#25
Napisany 27.11.2013 - 14:30:04
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją[color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;] [/color]aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z szuszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera
#26
Napisany 27.11.2013 - 14:31:00
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją[color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;] [/color]aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z szuszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie...
#27
Napisany 27.11.2013 - 14:56:59
#28
Napisany 27.11.2013 - 14:58:29
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z szuszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu.
#29
Napisany 27.11.2013 - 15:00:55
#30
Napisany 27.11.2013 - 15:10:45
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z szuszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu. Okazało się, że snajper to Donald Tusk i nie poluje wcale na gumisie, tylko..
#31
Napisany 27.11.2013 - 15:11:37
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z szuszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu. Okazało się, że snajper to Donald Tusk i nie poluje wcale na gumisie, tylko
tylko na dzikusów z PSi...
#32
Napisany 27.11.2013 - 15:13:30
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z szuszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu. Okazało się, że snajper to Donald Tusk i nie poluje wcale na gumisie, tylko
tylko na dzikusów z PiSu, ale głownie na czekoladę o smaku
#33
Napisany 27.11.2013 - 15:32:47
[color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]które były bardzo zimne i upadły mi na [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]ziemię. Chciałem je podnieść , ale [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]zapomniałem siatki. Więc poszedłem po [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]hamburgera do McDonalda, ale po [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;](nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z suszarki bo już długo tam wisiały [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]po wczorajszej akcji w kisielu. Później [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]wyszedłem do parku i spotkałem różofego [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]jednorożca którego nazwałem Chuck [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który [/color][color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu. Okazało się, że snajper to Donald Tusk i nie poluje wcale na gumisie, tylko tylko na dzikusów z PiSu, ale głownie na czekoladę o smaku Kaczki, którą PiS produkował. ...[/color]
[color=rgb(40,40,40);font-family:helvetica, arial, sans-serif;]To nie wiersz tylko opowiadanie! Grrrr -.-'[/color]
#34
Napisany 27.11.2013 - 17:35:39
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z suszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu. Okazało się, że snajper to Donald Tusk i nie poluje wcale na gumisie, tylko tylko na dzikusów z PiSu, ale głownie na czekoladę o smaku Kaczki, którą PiS produkował w Toruniu u pewnego znanego..
Nie krzycz ;c Na tel byłym wtedy i tak jakoś skopiowało to
#35
Napisany 27.11.2013 - 18:17:06
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z suszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu. Okazało się, że snajper to Donald Tusk i nie poluje wcale na gumisie, tylko tylko na dzikusów z PiSu, ale głownie na czekoladę o smaku Kaczki, którą PiS produkował w Toruniu u pewnego znanego menela Henryka.
#36
Napisany 27.11.2013 - 18:22:49
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z suszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu. Okazało się, że snajper to Donald Tusk i nie poluje wcale na gumisie, tylko tylko na dzikusów z PiSu, ale głownie na czekoladę o smaku Kaczki, którą PiS produkował w Toruniu u pewnego znanego menela Henryka. Henryk pochodził z
#37
Napisany 27.11.2013 - 18:31:46
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z suszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu. Okazało się, że snajper to Donald Tusk i nie poluje wcale na gumisie, tylko tylko na dzikusów z PiSu, ale głownie na czekoladę o smaku Kaczki, którą PiS produkował w Toruniu u pewnego znanego menela Henryka. Henryk pochodził z biednej rodziny na
#38
Napisany 27.11.2013 - 18:32:15
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z suszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu. Okazało się, że snajper to Donald Tusk i nie poluje wcale na gumisie, tylko tylko na dzikusów z PiSu, ale głownie na czekoladę o smaku Kaczki, którą PiS produkował w Toruniu u pewnego znanego menela Henryka. Henryk pochodził z z biednej rodziny z Honolulu, ale mieszkał
#39
Napisany 27.11.2013 - 18:57:43
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z suszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu. Okazało się, że snajper to Donald Tusk i nie poluje wcale na gumisie, tylko tylko na dzikusów z PiSu, ale głownie na czekoladę o smaku Kaczki, którą PiS produkował w Toruniu u pewnego znanego menela Henryka. Henryk pochodził z z biednej rodziny z Honolulu, ale mieszkał razem z szajką z Ołumuńca
#40
Napisany 28.11.2013 - 13:31:48
Dawno, dawno temu, kupiłem dwa piwa, które były bardzo zimne i upadły mi na ziemię. Chciałem je podnieść , ale zapomniałem siatki. Więc poszedłem po hamburgera do McDonalda, ale po drodze,spotkałem kobiete wyzwoloną, która poprosiła mnie o pomoc w rozwiązaniu zagadki "Royal Quest'a" gdyż chciała zagrać na ruskiej wersji lecz nie wiedziała jak się zarejestrować.Lecz ja n w ząb nie umiałem ruskiego toteż poprosiłem ją aby ściągnęła (nie zbereźniki, nie to co macie na myśli) majtki z suszarki bo już długo tam wisiały po wczorajszej akcji w kisielu. Później wyszedłem do parku i spotkałem różofego jednorożca którego nazwałem Chuck Zabijaka i wtedy spotkałem snajpera, który polował na gumisie które były pod wpływem wafelków ryżowych z Kauflandu. Okazało się, że snajper to Donald Tusk i nie poluje wcale na gumisie, tylko tylko na dzikusów z PiSu, ale głownie na czekoladę o smaku Kaczki, którą PiS produkował w Toruniu u pewnego znanego menela Henryka. Henryk pochodził z z biednej rodziny z Honolulu, ale mieszkał razem z szajką z Ołumuńca.Czekoladę produkował w kartonie po
0 Użytkowników czyta ten temat
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych